Chcesz ćwiczyć od zera i nie wiesz od czego zacząć?

Osobiście polecam zacząć od tzw. treningu adaptacyjnego. Polega on na przygotowaniu mięśni do wysiłku i trwa kilka tygodni, do czasu, aż nasze mięśnie przyzwyczają się do wysiłku.

Przykładowo jeśli chcemy biegać to nie zaczynamy treningu od biegu. Początkowo jest to marsz, marszobieg. Każdego dnia szybsze tempo i dłuższy dystans.

Sama, dwa lata temu, zaczynałam od szybkiego marszu, a kiedy moje mięśnie się przyzwyczaiły do wysiłku, rozpoczęłam bieg. I oczywiście zakwasy to norma przy początkowych treningach, ale kiedy czujesz już mięśnie łydek to staje się to dobrym bólem. Do tego czasu biegam po 6 km średnim tempem, choć przyznam się, że nie są to biegi regularne, ponieważ od roku skupiam się na treningu siłowym.

Innym przykładem jest kalistenka czyli ćwiczenia z wykorzystaniem własnej masy ciała. „Skazany na trening.” Paul Wade bardzo dobrze opisuje na czym polegają te ćwiczenia. Kalistenka to trening siłowy oparty na ćwiczeniach z własną masą ciała jak np. pompki, mostek czy podciąganie na drążku.

Do treningów siłowych również trzeba się przygotować. Nie można od razu wejść na ciężary na siłowni, bo grozi to uszczerbkiem na zdrowiu, a rekonwalescencja będzie trwać bardzo długo. Przed siłownią ćwiczymy z użyciem własnej masy ciała.

NAJWAŻNIEJSZA ZASADA : WSZYSTKO STOPNIOWO I Z CIERPLIWOŚCIĄ!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *